Nie znam osoby, która prowadząc auto nie ustawiła by radia na cały regulator, gdy usłyszy w nim jakiś swój ulubiony kawałek. (Tak naprawdę to znam, ale popsuło by mi to wstęp do tego wpisu). Membrany głośników wychodzą wtedy z siebie, gdy potężny bas zużywa je w przyspieszonym tempie. Nasze palce uderzają po kierownicy w rytm muzyki. Zmartwię Was trochę. W opisywanych dzisiaj autach odsłuchanie takiego utworu było by utrudnione, albo nawet niemożliwe. Hałas od silnika potrafi zagłuszyć wszystko co znajduje się w jego otoczeniu. Dla mnie to dobry znak, dobry także dla każdego pasjonata motoryzacji. Właśnie! To pojawiająca się nadzieja, że coś takiego mogło powstać w tych smutnych i do bólu sterylnych czasach. To bardzo budujące. Nie cieszmy się jednak za szybko, bo pilnujący porządku tego świata położyli już swoje łapy na kilku obiecujących autach. Nie inaczej było w tym przypadku.

.webp)

.jpg)